Drogi Czytelniku,

Jeśli przeczytałaś/eś notkę zostaw po sobie ślad, jestem ciekawa Twojej opinii, jaka by nie była.
Dziękuję i pozdrawiam :D

niedziela, 19 stycznia 2014

POZNAJMY SIĘ

Dopiero zaczynam i nie dopracowałam nic ale chcę się podzielić kilkoma faktami z życia mojego synusia.Na wstępie informuję, że nie znajdziecie tu fotek Mi, bo postanowiłam, że jego zdjęcia nie będą krążyć po necie bez jego wiedzy (chociaż korci mnie niesamowicie ale się trzymam w postanowieniu), chociaż mogę się pochwalić zdjęciem (które robiła moja ulubiona Pani fotograf www.coraz-mniej.blogspot.com  ) kiedy był jeszcze w brzuchu.
Teraz ma już prawie 3 miesiące, kawał chłopa.
Na pewno na początek podzielę się  "traumą" związaną z karmieniem piersią (według mnie to nie jest takie piękne przeżycie jak niektórzy twierdzą, przynajmniej nie dla mnie), może z powodu pożałowania godnej pani od laktacji w szpitalu, która na moją informacje, że maluch nie chce ssać przystawiła go na siłę i stwierdziła: "Przecież je." po czym wyszła. Faktycznie jadł do momentu gdy ponownie się nie oderwał a ja nie byłam w stanie go przystawić...Trzy dni męki i noszenia go na dokarmianie butelką (całe szczęście, że nie musieliśmy zostać tam dłużej bo bym na oddziale psychiatrycznym wylądowała). Przypadkiem jedna z Piguł powiedziała, żeby spróbować kapturków silikonowych (pomogło). Pomijając fakt, że przez 2 miesiące musieliśmy go w domu butlą dokarmiać bo nie umiał się najeść. Teraz jest z górki, butlę dostaje sporadycznie, w nocy śpi 6 godzin bez budzenia (odpukać). Wstępu tyle, dziękuję dobranoc :)

2 komentarze:

  1. Och och! Nawet nie wiesz jak mnie korci żebyś wrzuciła zdjęcie przystojniaczka! Ale totalnie jestem za tym żebyś jednak tego nie robiła (chociaż wbrew wszystkiemu no przecież jest taki boski!).
    Chętnie poczytam w ogóle o tym jak było przed, o porodzie i w ogóle jak się ma Wasz mały brzdąc :)

    OdpowiedzUsuń
  2. witaj :) czekam na dalsze wpisy :)

    OdpowiedzUsuń