Drogi Czytelniku,

Jeśli przeczytałaś/eś notkę zostaw po sobie ślad, jestem ciekawa Twojej opinii, jaka by nie była.
Dziękuję i pozdrawiam :D

wtorek, 28 stycznia 2014

Poród... Mnie przy tym nie było :P

Porodu bałam się jak niczego na świecie (no może poza atakiem kosmitów), człowiek nasłucha się tego wszystkiego, naczyta szczególnie w bardzo mądrym internecie i później widzi w głowie to wszystko... No bo jak niby przecisnąć arbuza przez otwór wielkości pomarańczy? A no normalnie bierzesz i rodzisz :P wyjścia nie masz, dzidzia się nie wchłonie :D Ja jestem panikarą ogromną więc panika tym większa, mój próg bólu wynosi 0, jak tylko widzę gabinet dentystyczny proszę o znieczulenie.
Ale od początku. Dwa dni po terminie skoczyliśmy na kontrolne Ktg... oczywiście TataMi musiał być z nami (on to wszędzie się pchał za co mu bardzo dziękuję :*), ale pani doktor wyskoczyła z tekstem Ja nie po to poszłam na położnictwo żeby facetów oglądać... (cofnęliśmy się w czasie o jakieś 20 lat i gdybym nie była w ciąży to szanowna pani została by znokautowana za takie teksty). Cztery dni po terminie dostałam takich skurczy, że byłam przekonana że to już. Znów pojechaliśmy i znów nic, myślę sobie skoro to tak boli a to nie czas to co będzie jak będzie czas... Dwie kolejne noce nie spałam, spędziłam ja siedząc na kanapie bo to było jedyne miejsce w którym mogłam wytrzymać. Rano bóle osłabły i to bardzo ale skoro już jesteśmy zarejestrowani na to Ktg to pojedziemy, nie jedliśmy śniadanie bo poco to przeciaż jakieś pół godzinki badania... I jakież było moje zdziwienie kiedy pani doktor oznajmiła 4 cm zapraszamy na oddział. WHAT?! no dobra, szczęściem TataMi woził torbę od tygodnia... :) Nic mnie nie boli a każą rodzić...
Wpada na salę dziewuszka, taka co prawdopodobnie z zajęć na uczelni się zerwała, dzień dobry będę pani lekarzem prowadzącym. Kolejny raz w ciągu godziny: WHAT?! No nic przecież nie wyjdę :P Wpada druga babka (no ta prawdopodobnie skończyła studia), położna. To co rodzimy, męczę się, padam na dziób wpada facecik, wiekowo coś pomiędzy babeczkami, które się mną zajmowały (lekarz, chyba bo się nie przedstawił) Wie pani co, za długo to trwa chcieli byśmy żeby już pani skończyła mówi żując gumę i zabierając się za miejsce z którego wyjdzie Mi. Położna podaje mu vacum ( to moje domysły bo nikt mnie o niczym nie informuje) Mi po 9 godz jest już z nami. Dopiero TataMi powiedział że szkrab był owinięty pępowiną i rodził się twarzą do góry (powinien w dół) i dlatego trzeba było przyspieszyć akcję (dzięki za info doktorki).
Nie piszę nic o bólu bo byłam tak zdezorientowana, skołowana i zagubiona że jak tylko pojawił się Mi i zostaliśmy sami we troje nic nie było już ważne ani ból ani strach... "Ekipa porodowa" mimo dziwnych odzywek i średniej wieku 15 (:P) była przesympatyczna, to też pomogło mi przetrwać. Anegdotka jaką sprzedaję chętnym posłuchania... Szyje mnie lekarka (ta co zwiała z zajęć), siedzi tam i szyje i dzierga i nie mam pojęcia co jeszcze... Staje za nią położna i mówi Nie rozpędzaj się tak bo z pani dziewicę zrobisz... HEHEH. Cieszę się w sumie że trafiłam na tak młodą i wyluzowaną ekipę bo bardziej skupiłam się na tym co dzieje się wokół niż na bólu, powiedziały jak oddychać że wiedzą że boli ale wyjścia już nie mam itp.
Ale nie generalizujmy, jak już wspominałam koleżance ciężarówc:e
Nikogo nie słuchaj u Ciebie i tak będzie inaczej :*
Buziaki dla Reni, która już wie co ją czeka :) chociaż podobno nigdy nie jest tak samo.

7 komentarzy:

  1. POST Z RACJI SKOŃCZENIA 3M-CY PRZEZ MAŁEGOMI

    OdpowiedzUsuń
  2. Karola, gdzie rodziłas?

    OdpowiedzUsuń
  3. Karolka, uwielbiam czytać Twoje wypociny :) niby już wszystko wiem, ale powiem szczerze,że nie pamiętam intensywności bólu, chyba natura już tak to zaplanowała żebyśmy nie pamiętały ;) ale drugiego porodu boję się bardziej niż pierwszego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja byłam przekonana że za drugi razem jest łatwiej...

      Usuń
  4. Też myślałam że za drugim razem łatwiej ale jednak nie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. No no moja droga i tak nieźle sobie poradziłaś, zobacz jaki cudny szkrab wyszedł :*

    OdpowiedzUsuń