Drogi Czytelniku,

Jeśli przeczytałaś/eś notkę zostaw po sobie ślad, jestem ciekawa Twojej opinii, jaka by nie była.
Dziękuję i pozdrawiam :D

czwartek, 20 lutego 2014

Jak ubierać niemowlaka...

Bo ja to chyba jednak stuknięta jestem, albo wszyscy inni są...
Po pierwsze mój synuś nie nosi rajstop, skoro nie bawi się lalkami to dlaczego ma nosić część garderoby przeznaczoną dla dziewczyn :) Rozumiem jeszcze 30 stopniowy mróz, chociaż też nie bardzo... ale do przedszkola? po domu? no serio rajtuzy? Oburzenie ogromne, ciągłe pytanie- czemu on nie ma rajstop? BO NIE.
Ale nie o tym chciałam dziś pisać... Chciałam poruszyć temat ubierania dzieciątka na spacer. Ostatnio było jakoś 12 st na plusie, więc MałyMi był w body z długim rękawem, dżinsach, ciepłej bluzie i cienkiej czapeczce, przykryliśmy go kocykiem i w drogę, fakt że jechaliśmy autem i do auta było jakieś 100 metrów a z samochodu do miejsca przeznaczenia jakieś 300, ale do wózka na spacer nie jest inaczej ubierany... Zimą zakładaliśmy ciepły kombinezon, poza tym w wózku są jeszcze takie "ocieplacze" czy jak to nazwać.
Czy to jest za lekkie ubieranie? Nie wydaje  mi się Mi zawsze był po spacerze cieplutki, nigdy się nie rozchorował.
Wracając do moich rozmyślań czy jestem nienormalna tak ubierając dzieciątko, ale skoro na dworze jest 12 st, jego temperatura ciała jest wyższa od mojej a mi nia dworze wystarczy bluza i kamizelka to czemu jego mam opatulać 15 kocami, zawiązywać szalem i wielką czapką, żeby broń matko dziecku ani kawałek gołego ciała nie wystawał. Właśnie taki obrazek widzieliśmy w poczekalni u jednego ze specjalistów, nasz Mi ubrany jak na wiosnę przystało kontra chłopiec (wnioskuję po kolorze kocy bo dziecka nie było widać) ubrany po czubek nosa... Serio mamo w cienkiej katance? Serio miślisz, że Twoje dziecko mogło zamarznąć?
Czy ja źle podchodzę do sprawy traktując mojego synusia jak małego człoweika, który generalnie ma podobne potrzeby jak ja... Nie chcę nikogo potępiać za ubieranie dzieci ale naprawdę 12 st i 12 kocy?
Jaki jest Wasz sposób na ubieranie malucha?

6 komentarzy:

  1. Ha i to jest bardzo dobry temat do poruszania... Nie moge patrzec na dzieci ktore maja na sobie 300 warstw ciuchow a matka ubrana leciutko...
    Co do rajstop :D Tomek nie wie co to rajstopy bo niby dlaczego ma wiedziec? Nie jest przeciez dziewczynka... Jak widze chlopca w rajstopach to mi sie wlosy jeza... masakra... Ja kupowalam na zime Tomkowi kalesonki (jak na chlopca przystalo)
    PRawda jest taka... Dziecka nie nalezy przegrzewac, bo wlasnie takie dziecko, ktore mamunia usilnie przegrzewa choruje najwiecej (sasiadka tak ma ze swoja corka)... Przykladowo dzisiejszy dzien... Cieplo przeciez nie? A ona ma na sobie... UWAGA!!! rajstopy, legginsy, jeansy :) koszulke bez rekawkow, koszulke z krotkim rekawem... bluzke z dlugim rekawem (ygh to nie koniec) POLAR!!! taki szaliczek wciagany przez glowe!! ciepla kurtke zimowa... OMG i na to jeszcze normalny szalik!!!!!! do tego gruba zimowa czapka!!! a na nogi obowiazkowo SNIEGOWCE ( ja sie pytam gdzie ten snieg...) Dla porownania podaje jak ubrany jest tomek :D... Jeansy... skarpetki, bluzka z krotkim rekawem, cienka bluza... na to kurtka zimowa ale nie jakas super gruba, szaliczek cienki zakladany przez glowe i cienka czapka a na nogi adidasy!! Dlaczego mamy przegrzewacie swoje dzieci?? Jak widzialam ta mala z czerwonymi policzkami i spocona to bylo mi jej zal bo od zachorowania to juz tylko krok :/
    Mama moja zawsze powtarzala... Malutkie dziecko... zakladasz po prostu o jedna warstwe wiecej niz ty sama masz na sobie! i sie sprawdzalo. Tomek ma 5 lat i oprocz przeziebienia 3 dniowego to nic mu nie bylo :)

    Dziekuje, skonczylam ale dzisiaj zaszalalam :D ale to mnie zawsze bulwersuje
    Uwazam Karola, ze bardzo dobrze ubierasz Mi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zgodzę się- jedna warstwa więcej niż sama masz na sobie, ale nie zgodzę sie co do rajstop... są śliczne rajstopki dla chłopców, powtarzam DLA CHŁOPCÓW - niemowlaczków, malutkich dzieci - nie widze powodu, zeby takowych nie ubierac. Moim zdaniem maly chlopczyk wyglada w rajstokach w samochodziki conajmniej słodko. Mi się troche włosy jeżą jak czytam, ze rajstoki dla chłopca to masakra. Chyba gruba przesada....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rajty podciągnięte pod pachy nie są słodkie moim zdaniem :) w sumie nawet u dziewczynki... No i zastanawia mnie czy przypadkiem nie zjeżdżają i nie wkurzają? ale to wszystko kwestia gustu, przecież nie latam po mieście i nie zrywam rajstop małym dzieciom... :P

      Usuń
  3. Mój syn jeżeli takowego będę mieć to też nie będzie raczej nosił rajstop, jeszcze mu tak zostanie i co? :D

    Ale mega słowo "rajtuzy"! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Chłopiec i rajstopy to do mnie nie przemawia... to tak jakby wbic w faceta rajstopy uniwersalne :D no bo przeciez sa rozne rozmiary, kolory, nie tylko takie dziewczece. Po to jakis czlowiek wymyslil kalesony dla duzych chlopcow i malych :) Po kolejne, kiedys uslyszalam od kuzynki, ktora byla z synem u lekarze, ze nie wlasciwym jest zakladanie chlopcom rajstop. Juz mowie dlaczego, a no wlasnie dlatego ze rajstopy uciskaja chlopcom narzady zewnetrzne... i ja sie pod tym podpisuje. Wiec rajstopom dla chlopcow mowie stanowcze NIE. Dla mnie chlopiec w rajstopach wyglada conajmniej dziwnie a nie slodko.
    No to tyle ode mnie. Oczywiscie to kwestia gustu

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja pamietam jak do przedszkola ale i nie tylko mama ubierala mi rajtuzy. Bylo to kosmicznie niewygodne skoro pamietam to do dzis. Jak bede mial swoje dziecko i bedzie to chlopiec, to nie bedzie nosic rajstop. Sa one nie na miejscu tak samo jak sukienka.

    OdpowiedzUsuń