Drogi Czytelniku,

Jeśli przeczytałaś/eś notkę zostaw po sobie ślad, jestem ciekawa Twojej opinii, jaka by nie była.
Dziękuję i pozdrawiam :D

piątek, 14 lutego 2014

Walentynkowa komercja

Dziś z racji "dnia zakochanych" słów kilka o moim stosunku do tego "święta".
Nie chcę żeby w przyszłości mój syn ulegał tym wszystkim głupotom ale oczywiście jeśli taka będzie jego wola uszanuję to.
Nie rozumiem idei nagłego zakochania w dniu 14 lutego, nie wiadomo dlaczego nagle wszyscy się za rączki trzymają i okazują uczucia... Jeśli masz kochaną osobę to okazuj jej czułość każdego dnia i w każdej wolnej chwili, najmniejszymi gestami, zwykłym przytuleniem, całusem. Gdzie powiedziane jest, że miłość można okazać jedynie drogą kolacją, czy seksowną bielizną (za którą zapłacisz kupę siana a ona pozostanie na Tobie jakąś minutę...).
Szara codzienność i pośpiech, to właśnie w tym ciągłym biegu okazanie najbliższej osobie zainteresowania i czułości to dowód miłości. Dlaczego jakiś niedopieszczony amerykanin ma mi dyktować kiedy jest dzień zakochanych? Ja mam rok zakochanych i dobrze mi z tym, bez miliardów serduszek, grubciów w pieluchach i z łukiem (kto dziecku w pieluszce pozwala używać łuku?!)
Poza tym czemu akurat luty? Jest zimno, szaro i szybko robi się ciemno (może o to chodzi :P), nie można było wykombinować jakiegoś letniego miesiąca, który sprzyja miłości...
Pragnę nauczyć mojego dzidziunia  okazywania uczuć bez względu na datę w kalendarzu i na to co narzuca społeczeństwo. Chcę żeby w życiu uczuciowym kierował się sercem a nie bezsensowną "tradycją", która nie jest nawet nasza, polska. Czemu tak bardzo chcemy być amerykańscy zapominając jak wspaniałe są rodowite tradycje. Przecież odpowiednikiem Walentynek jest Noc Kupały ( o ile przyjemniejszy miesiąc).
W każdym razie ja nie lubię Walentynek, a co z ludźmi samotnymi (z wyboru lub w związku z wypadkiem losowym) ktoś pomyślał o nich?
No i tak wylałam swoje żale, dziękuję za przeczytanie :)

2 komentarze:

  1. I w Noc Kupały puszcza się lampiony w niebo! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Karola jak dobrze, ze nie jestem jedyna z anty nastawieniem na walentynki... No wlasnie co z ludzmi takimi jak ja?? Samotnymi?? Az sie niedobrze robi jak sie patrzy na te wszystkie serduszka... slodkosci... wszystko czerwone i rozowe bleeee....

    OdpowiedzUsuń