Ja wiekszość ubrań dla Mi dostałam, tak jak całą resztę wyprawki, moje szczęście. Dla tych, którzy planują kompletowanie ciuszków własnymi siłami mam kilka propozycji.
Pierwsza NAJWAŻNIEJSZA: nie przesadzaj z ilością wdzianek w jednym rozmiarze, niuniek szybko rośnie i nie zdąży ich założyć, a kaska wydana, poza tym rozmiar rozmiarowi nie równy i może okazać się, że rozmiar który aktualnie powinien nosić Twój brzdąc jest w pień przeogromny, co jest połową biedy bo podrośnie, lub mikroskopijny...
Nie "jaraj" się przesłodkimi wdziankami, my tak zrobiliśmy i kupiliśmy na szczęście tylko 4 body w rozmiarze 62 z krótkim rękawem (Mi urodził się w październiku i ani razu nie miał ich na sobie), przeanalizuj w jakiej porze roku przyjdzie na świat Twój potomek i dostosuj do niej rozmiary.
W ogóle z ilością nie przesadzaj, żyjemy w czasach kiedy w razie W możesz (lub tata) skoczyć do sklepu i dokupić brakujący element garderoby dzidziunia. Poza tym nie wierzę, że krewni i znajomi Królika nie uraczą Cię przecudnymi ubrankami :P
Proponuję na początek wdzianka w rozmiarze 62 lub 68, jeśli będą za duże to podrośnie, a w rozmiar 55 już od początku może się nie zmieścić.
A i nie sugeruj się rozmiarem typu 3 miesiące czy coś, bo Mi na przykład nosi ubranka na 6-9 miesięcy... (!)
Mi nie ulewał (zaczął bo go przechwaliłam :P), więc na początek wystarczyło mu 6 czy 7 "pajacyków" tylko, że ja piorę co drugi dzień ze względu na pieluchy, które prać trzeba. Może ktoś ma jakąś inną ilościową propozycję...
"Pajacyki" to te takie ubranka w całości, moja mama tak je nazywa, nie wiem czy to fachowa nazwa :P,
są moim zdaniem najwygodniejsze w obsłudze dla opiekuna maleństwa (nie piszę mamy bo jestem za partnerstwem w wychowaniu :D),bo nie musisz rozbierać nie wiadomo ilu warstw tylko kilka guziczków odpinasz i pielucha zmieniona, są wersje grube i cienkie...
Nie proponuję czegoś takiego:
Ze względu na to, że pod spód zakładasz koszulkę, która się podwija i moim zdaniem dziecku jest nie wygodnie leżeć na takiej pozawijanej "szircie", to taka moja sugestia :)
Do tego jakiś śpiworek na spacer, ale to możemy odłożyć w sumie do narodzin malca, bo zimą czy jesienią i tak od razu z dzieckiem na spacer nie pójdziesz?
Pewnie dla maluszka, który urodzi się latem ;) wystarczające będą body albo takie "pajacyki" z krótkim rękawem i nogawkami, albo nwet koszulka i pieluszka :)
Sugeruję żeby ograniczć się przy zakupach przed narodzinami tylko do ubranek niezbędnych, po urodzeniu będzie wiadomo jaki długi jest brzdąc i wtedy można poszaleć, a tak, po raz kolejny przytoczę mój ulubiony argument, po co wydawać kasiorkę :)
Z akcesoriów poza ubrankowych proponuję kilka tetrowych pieluszek, żeby położyć niunię do przewinięcia, my na początku nie bawiliśmy się w przewijak, tylko na naszym łóżku go przewijaliśmy na pieluszce, teraz na ślinienie się przydaje :)
Kocyki, my mamy 4, a tak się zastanawiałam po co mi tyle :P. Jeden do wózka, jeden w łóżeczku (bo Mi nie używa pościeli), jeden jest w kojcu, a jeden "mobilny"- do auta czy do przykrycia w domu :D
Takie tam rady cioci kloci :D. W razie jakichś spraw nie poruszonych w notce zapraszam do pozostawienia komentarza, na pewno odpowiem :* Jakieś inne pomysły na początkową garderobę dzidzi? :D
Oj to znaczy, że za dużo ubranek kupiłam?! A są takie słodkie! Ocho!
OdpowiedzUsuńNo ale Ty się znasz lepiej :*
Jak będę mieć brzdąca (MOŻE KIEDYŚ) to na pewno po rady będę lecieć do cioci Karoli! :*
Absolutnie nie, uwielbiam wdzianka od krewnych i znajomych królika
UsuńO, to napisz proszę jeszcze, dlaczego zrezygnowaliscie z pościeli dla Mi?
OdpowiedzUsuńWiesz co, nie jestem w stanie Ci odpowiedzieć. Jakoś tak było, że kołdra była jakaś taka że mi nie odpowiadała wolalam mięciutki kocyk i śpiworek, jak zaczął się rozkopywac.
Usuńa ja zdecysowanie uwilbiam śpiochy, a pod spód ubieram bodziaka - czyli bluzeczkę zapinaną w kroku i nic się nie podwija. Pajace do tej pory ubieramy na noc. A Zosia zaczęła od rozmiaru 62-68 :) i na ten rozmiar mieliśmy sporo ciuszków. Ilościowo nie pomogę, bo ja ciuszków mam mnóstwo - po znajomych dzieciaczkach, po rodzinie i z Sh CO GORĄCO POLECAM.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o pościel , na początku, latem nie używaliśmy wcale, tylko taki śpiworek na szelkach, teraz mamy i śpiworek i cienką kołderkę. Powłoczkę mamy z SH, a poduszka nie potrzebna (dopiero od 8 miesiąca włożyłam przy katarze)
Jeśli chodzi o odkładanie zakupów... Body, śpiochy, pajace... lepiej mieć zestaw na cały tydzień. Ja nie musiałam kupować nic do pół roczku i bardzo się cieszę, dlaczego? Bo nie chciałoby mi się po 2 tygodniach z maluchem pod pachą i niedługo po cięciu wybierać się do sklepu po ciuchy. Ja miałam całą wyprawkę gotową, bo nie mieszkałam z babciami, ani nawet niedaleko, a jakbym miała "Menżowi" tłumaczyć, co jest czym, to bym się bardziej wkurzyła niż to warte :)
Widzisz wszystko zależy od sytuacji w jakiej sie znajdziesz. Dobrze jest poznać inny punkt widzenia. My akurat razem z TataMi uczylismy się nazewnictwa, więc radzi sobie w sklepie świetnie. A Sh są super.
UsuńTo fakt nie należy kupować emocjonalnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń